Katedra św. Mikołaja Biskupa w Kaliszu
Pokaż Miejsca na większej mapielokalizacja
Niemalże od początku swego istnienia pełni rolę kościoła parafialnego, przez prawie pięć wieków był kolegiatą zakonną. W 1992 roku wyniesiony został do godności katedry diecezji kaliskiej.
Kościół św.Mikołaja - najstarszy budynek północno-zachodniej części miasta, króluje nad dachami Kalisza od pierwszych jego dni. Należy do budowli najbardziej znanych i charakterystycznych dla grodu nad Prosną. "Budowla świątyni śmiała, wyniosła, o fasadzie z pięknem ostrołukowem wejściem, potężnemi szkarpami otoczona przy swojej nieomal prostocie... swoista piękność średniowiecznej architektury".
Zgodnie ze średniowiecznym, powszechnie panującym zwyczajem świątynię zlokalizowano na skraju ówczesnego miasta w pobliżu fortyfikacji. Usytuowanie takie bowiem, miało na celu wzmocnienie obronności murów miejskich i stanowiło dodatkowy bastion obronny. Niestety, nie zachował się dokument fundacyjny kościoła, brak również danych o jego początkach w materiałach archiwalnych.
Pierwszą pewną datę w historii świątyni zawiera dokument z 1303 roku, poświadczający kościół jako parafialny. Niewiele jest znanych faktów z tego okresu, wiadomo jednak, że w I poł. XIV wieku, jednym z proboszczów kościoła był m.in. Benjamin a kolejny proboszcz - Mikołaj niezbyt chwalebnie się zapisał i parafię samowolnie opuścił. Konsekwencją tego wydarzenia, jak podają badacze, było sprowadzenie do opuszczonej parafii kanoników laterańskich reguły św. Augustyna. Sprowadzeni zostali ze wsi Męki pod Sieradzem, na podstawie dokumentu z 1358 roku wystawionego w Krakowie przez Kazimierza Wielkiego. Rozkwit konwentu i jego aktywności w życiu religijnym miasta sprawiły, że w 1441 roku na Soborze w Bazylei klasztor kaliski uznano za samodzielny, a kościół w tymże roku wyniesiony został przez arcybiskupa Wincentego Kotta, do godności kolegiaty zakonnej. Nowo powstałej kolegiacie nadane zostały liczne przywileje, które w sto lat później, na walnym zjeździe w Krakowie, potwierdził sam Zygmunt August. Filiami kaliskich kanoników były trzy nie istniejące dzisiaj kościółki: św.Trójcy na Przedmieściu Wrocławskim, św.Walentego na Przedmieściu Toruńskim i św. Jakuba na Piskorzewiu.
Budowę kościoła św.Mikołaja rozpoczęto pod możnym protektoratem księcia kaliskiego, Bolesława Pobożnego. Rozbudowywano go przez wieki. Kilkakrotne gruntowne przebudowy zatarły jednak w znacznym stopniu jego pierwotną wczesnogotycką bryłę. Najstarszą częścią wzniesioną w latach 1275-1300 jest prostokątne, dwuprzęsłowe prezbiterium, pierwotnie niższe i bez sklepienia. Z czasem mury prezbiterium podwyższono i nakryto sklepieniem krzyżowo-żebrowym, które w XVI wieku zamieniono na gwiaździste, istniejące do dzisiaj. Następnie od strony północno-wschodniej prezbiterium wybudowano prostokątną, parterową zakrystię. Po wzniesieniu prezbiterium i zakrystii "nastąpiła dłuższa przerwa w budowie świątyni murowanej". Kolejnym etapem budowy była czworoboczna wieża, w której umieszczono gotycki portal "wyróżniający się szczególną formą dekoracyjną" I wreszcie, a była to już II poł. XIV wieku, przystąpiono do budowy nawy głównej, łącząc nią prezbiterium z wieżą.
W 1448 roku, za prepozyta Pawła z Wrocławia, obok gotyckiej świątyni wzniesiono ceglany, piętrowy budynek klasztorny. To właśnie w nim znalazła swą siedzibę szkoła parafialna, o której pierwsze wzmianki pochodzą już z 1372 roku. W 1538 roku budynek klasztorny połączony został z kościołem krytym gankiem arkadowym a teren cmentarza kościelnego otoczony murem.
Niestety, świątynia kilkakrotnie dzieliła tragiczne losy miasta. W 1560 roku ofiarą płomieni padł bogaty księgozbiór biblioteki klasztornej. Kolejny raz płonęła ona w 1595 roku. Poważnych uszkodzeń świątyni musiał dokonać pożar w 1609 roku, skoro w 1612 przystąpiono do modernizacji kościoła, która m.in. objęła szczyty i dachy korpusu nawowego oraz sklepienia. Tak odpowiedzialne zadanie powierzono muratorowi włoskiemu Albinowi Fontanie. Niestety, w 1706 roku padła ponownie ofiarą płomieni. Spłonął wówczas dach nad korpusem nawowym, ucierpiało wnętrze i runęła wieża kościoła, bez której przetrwała świątynia aż do roku 1876. Wielki pożar Kalisza w 1795 r. na szczęście świątynię oszczędził, chociaż "skry... padały coraz obficiej na dzwonnicę... a mury tak były gorące, że zaledwie wytrzymać było można...".
Rok 1806 przyniósł nowe zagrożenie dla kościoła św. Mikołaja. Władze pruskie postanowiły rozebrać stary kościół, by w miejscu tym utworzyć skwerek - zgodnie z projektem ówczesnego prezesa Kamery Kaliskiej. Na szczęście, zdecydowany sprzeciw kaliszan udaremnił wykonanie projektu. Ostatecznie decyzja rozbiórki gotyckiej świątyni upadła po klęsce pod Jeną - wówczas to wojska pruskie ustąpiły z Kalisza a wraz z nimi opuścił miasto główny inicjator projektu.
Nowy rozdział w historii kościoła wyznaczył rok 1810 - dekretem z 17 maja rozwiązano konwent Kanoników Laterańskich a kościół św.Mikołaja, łącznie z parafią, oddano pod zarząd duchowieństwa świeckiego. XIX wiek to również okres licznych restauracji i przebudów kościoła. W latach 1818-1822 rozebrano kruchtę i ganek arkadowy łączący klasztor z kościołem, a ślad po nich stanowi zamurowany portal w ścianie północnej. Największych zmian dokonano w latach 1869-1871. Wzmocniono wówczas sklepienia, posadzkę podniesiono o około 45 cm, powiększono otwory okienne, które pierwotnie były znacznie dłuższe i o l /3 szerokości węższe, przebudowano kapitularz i tzw. drugą zakrystię na kaplicę Matki Boskiej Pocieszenia, dano nowy dach, sprawiono organy, nową ambonę, odnowiono wszystkie ołtarze a w kruchcie kościelnej osadzono kutą kratę fundacji znakomitego historyka kaliskiego - Adama Chodyńskiego. W trzy lata później kaliski budowniczy Franciszek Tumell przystąpił do odbudowy zniszczonej pożarem wieży. W tym też czasie dobudowano także kaplicę grobową.
Początek XX wieku przyniósł również pewne zmiany w wyglądzie kościoła. Tym razem zmieniony został wystrój architektoniczny wnętrz prezbiterium. Działania wojenne szczęśliwie oszczędziły świątynię ale pożar sprzed dwudziestu lat - a było to z 13/14 grudnia w nocy, dopełniły listę tragicznych wydarzeń zapisanych na kartach historii kościoła.
Sylwetka kościoła występuje w najstarszych materiałach ikonograficznych miasta. Po raz pierwszy spotykamy go na niewielkiej płaskorzeźbie umieszczonej niegdyś na nie istniejącej dziś, ławie w kościele św. Mikołaja. Płaskorzeźba znana jest z odlewu gipsowego przechowywanego w muzeum kaliskim, ukazująca scenę egzekucji prawdopodobnie Włodka z Domaborza - kasztelana nakielskiego, ściętego w Kaliszu w 1467 roku. Tło dla sceny stanowią dwa okazałe obiekty architektoniczne - z prawej strony zamek, z lewej obiekt sakralny, powszechnie identyfikowany z kościołem św. Mikołaja.
Bryła kościoła nie budzi żadnych wątpliwości na obrazie ukazującym św. Paschalisa adorującego Matkę Boską z Dzieciątkiem. Obraz ten malowany, około 1715 roku przez zakonnika - reformatę Bonifacego Jatkowskiego, przedstawia obok wspomnianej adoracji w dolnej części obrazu realistycznie namalowaną panoramę Kalisza z wyraźnie zaznaczonym murem obronnym, ratuszem i obiektami sakralnymi - m. in. kościołem św. Mikołaja. Częściej świątynię umieszczano na rysunkach i litografiach XIX -wiecznych. I tak litografia E.Lutkego z 1831 roku ukazuje Kalisz od strony północno-wschodniej i znakomicie eksponuje gotycką sylwetkę kościoła. W tym samym roku powstała w zakładzie litograficznym Ehrentrauta panorama miasta otoczona szesnastoma znanymi budowlami kaliskimi, wśród których jest również kościół św. Mikołaja. W sposób bardzo malowniczy i nowatorski ukazano świątynię w "Album Kaliskie" E.Staweckiego wydanym w 1858 roku, jak również na litografii z około 1876 roku w "Albumie widoków" Napoleona Ordy.
Niestety wnętrze świątyni znane jest tylko z opisów. To dzisiejsze zdobią głównie ołtarze barokowe i rokokowe. Najcenniejszy obiekt, w swej wartości artystycznej jakim był obraz "Zdjęcie z krzyża" Piotra Pawła Rubensa, zniknął przed dwudziestu laty. A co pozostało? Wiele cennych w swej wartości historycznej obiektów - m.in. wspomniany już obraz "Adoracja Matki Boskiej przez św. Paschalisa" z panoramą Kalisza w tle. Jakże mało znany jest renesansowy obraz "Droga na Golgotę" namalowany najprawdopodobniej w latach 90-tych XVI wieku, jako fundacja wotywna zamówiona przez kasztelana rogozińskiego Jana z Bnina Opalińskiego (syn jego był kasztelanem a potem wojewodą kaliskim). Przypuszcza się, że obraz mógł być także obrazem nagrobnym wykonanym na zlecenie rodziny zmarłego kasztelana. Faktem jest, że jest na naszym terenie pierwszym i jednym z niewielu, w pełni renesansowych rozwiązań zawierających wizerunek fundatora pojęty jako kryptoportret (portret ukryty).
W kaplicy Matki Boskiej Pocieszenia, zwanej popularnie kaplicą polską, polichromię i witraże projektował i wykonał, poprzedzając prace obfitą korespondencją, Włodzimierz Przerwa Tetmajer. Malował w 1909 roku a więc w okresie dla swojej twórczości najbardziej dojrzałym, najściślej zsynchronizowanym z okresem Młodej Polski. Pełne symboliki, odpowiadające czasom w jakich powstały, obrazują sytuację Polski i przypominają osoby i historię Kalisza.
Tablice epitafijne i przekazy informują o znacznym gronie zmarłych, którzy w podziemiach kościoła św. Mikołaja znaleźli swój wieczny spoczynek. A grono to różnorodne.
Tutaj pochowano zmarłego w 1665 roku znanego i cenionego w Polsce wojewodę pomorskiego, historyka Władysława IV - Stanisława z Kobierzycka Kobierzyckiego, którego pamięć przypomina tablica epitafijna ufundowana w 1670 roku przez biskupa krakowskiego Andrzeja Trzebickiego.
Okazała tablica epitafijna przypomina również, iż w podziemiach pochowano rodzinę Molskich, właścicieli dóbr Łaszczowa i Blizanowa i spokrewnionych z nią członków rodziny. Wiadomo, że pod wielkim ołtarzem znajdował się grób Kanoników Laterańskich, po środku prezbiterium członków rodzin szlacheckich. W lewej nawie, w miejscu gdzie dzisiaj znajduje się ołtarz a niegdyś było przejście boczne łączące kościół z klasztorem, (zamurowane w XIX wieku) w kruchcie, miejsce wiecznego spoczynku znajdowała służba kościelna.
Grobów w podziemiach było kilkanaście a każdy z nich mieścił od kilku do kilkunastu trumien. Niestety kolejne przebudowy nie tylko zatarły piękno średniowiecznej architektury ale i znacznie usunęły ślady pochowanych osób.
Bardzo ciekawym źródłem poznawczym są także akta parafialne. I tak oto w jednym z nich czytamy: " Działo się w mieście Kaliszu dnia 12/24 października 1838 roku o godz. 4-tej z południa stawił się Kazimierz Asnyk... i w obecności Piotra Pawła Szrubarskiego... tudzież Walentego Stanczukowskiego... okazał nam dziecię płci męskiej, urodzone tu w Kaliszu... Dziecięciu temu na chrzcie świętym odbytym w dniu dzisiejszym nadane zostały imiona Adam Prot.". We wnętrzu tej szacownej świątyni 10 września 1862 roku zawarła związek małżeński z Janem Jarosławem z Kroczowa Konopnickim Maria Wasiłowska. Dozgonną miłość również przed ołtarzem w kościele św. Mikołaja przysięgał swojej wybrance Ludwik Solski.
Najstarszy budynek północno-zachodniej części miasta, króluje nad dachami Kalisza od pierwszych jego dni. Urzeka architekturą, bogatą historią, ikonografią i jakże ciekawymi wydarzeniami i ludźmi z nią związanymi ale - jak napisał na początku wieku, opisując świątynię Józef Raciborski - "gruntowna restauracja... jak i dawniejsze nieumiejętne, bez należnego zabytkom przeszłości szacunku, pozbawiła go uroku starożytności zacierając patynę wieków i cechy stylowi gotyckiemu właściwe...".
Materiały zaczerpnięte (źródła różne)